Szef wszystkich szefów odsłania nową twarz słynnego duńskiego reżysera, Larsa von Triera, autora m.in. Tańcząc w ciemnościach, Idiotów czy Przełamując fale. Jego najnowszy film jest pierwszą czystą komedią w filmografii Triera.

Właściciel firmy IT wymyślił fikcyjnego, niewidzialnego szefa, który za niego ogłaszał wszelkie niepopularne decyzje. System funkcjonował doskonale do momentu, w którym rzeczony właściciel nie postanowił firmy sprzedać. Szef w obawie przed spotkaniem z kontrahentami postanowił zatrudnić aktora, który "odegra" jego rolę. Następuje seria niespodziewanych zwrotów akcji.

Lars von Trier nakręcił swój najnowszy film metodą Automavision, systemem rejestracji zdjęć, w którym kamerą steruje komputer. Nie tylko kamerą, komputer odpowiada również za rejestrację dźwięku i światła! Jak tłumaczy swoją decyzję "reżyser", pragnął on oczyścić w ten sposób swój film z wszelkich artystycznych inklinacji. W ostatnich latach czułem się coraz bardziej przytłoczony jałowymi przyzwyczajeniami i narastającą presją. Czułem, że czas zrobić z tym porządek.

tekst: Kino Pod Baranami