kino.krakow.pl
Film

Persona


Reżyseria: Ingmar Bergman

Repertuar filmu "Persona" w Krakowie

Brak repertuaru dla filmu "Persona" na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.

Plakat filmu Persona
Tytuł oryginalny: Persona
Czas trwania: 96 min.
Produkcja: Szwecja , 1966
Premiera: 17 listopada 2006
Dystrybutor filmu: Gutek Film

Reżyseria: Ingmar Bergman
Obsada: Liv Ullmann, Bibi Andersson, Margaretha Krook, Gunnar Bjornstrand, Jorgen Lindstrom

Pomysł Persony zrodził się na gruzach nie zrealizowanych nigdy Ludożerców - zamierzonej opowieści o rozterkach współczesnych artystów, o sztuce karmiącej się ludzkim cierpieniem. Pewnego dnia Bibi Andersson - stała aktorka Bergmana - przedstawiła mu w Sztokholmie Norweżkę Liv Ullmann (która została potem towarzyszką życia reżysera i najważniejszą "twarzą" jego filmów). Bergman był zafascynowany podobieństwem obu aktorek i postanowił nakręcić, jako to sam ujął, "kameralny utwór na dwa instrumenty".
Bergman powierzył Ullmann rolę Elisabeth, aktorki, która nagle w trakcie przedstawienia przestaje mówić i rezygnuje z występu. Lekarka przeprowadza szczegółowe badania, z których wynika, że milczenie aktorki nie jest konsekwencją żadnej choroby, a świadomego wyboru. Zaleca jej długi odpoczynek i absolutny spokój. W ustronnej willi nad morzem opiekuje się nią Alma, która podziwia aktorkę i dokłada wszelkich sił, by skłonić ją do mówienia. Odsłania przed nią intymne szczegóły swego życia, powierza jej swoje lęki i urazy, upodabnia się do ubóstwianej Elisabeth, niemal przejmując jej tożsamość. Jednak pozór bliskości znika, gdy pielęgniarka znajduje przypadkowo list, w którym Elisabeth ją obmawia.
Bergman, jakby podporządkowując warsztat wymowie Persony, zrezygnował z iluzji realizmu. Stosując znaczące przerywniki - ujęcie lampy projektora, pojawienie się perforacji taśmy filmowej czy autocytatów - wciąż przypominał widzom, że to nie życie, lecz sztuka. Mimo to stworzył nie tylko przejmującą medytację artysty nad sensem i zależnościami twórczości, ale też nad ludzkim lękiem, rozczarowaniem i samotnością. Sam po latach ocenił ten film jako jeden z najważniejszych w swojej filmografii: "Dziś czuję, że w Personie - a później w Szeptach i krzykach - posunąłem się tak daleko, jak tylko mogłem. W poczuciu wolności dotknąłem bezsłownych tajemnic, które jedynie kino potrafi unieść."

źródło: Gutek Film


Średnia ocena: 5.0
rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0
Oceniono 1749 razy. | Oceń film

Wasze opinie

r 5. sierpnia 2007, 16:27

najpiekniejszy film o milosci
cudowny, wzruszajacy, smutny.. film nie dla kazdego..

lemur 24. grudnia 2006, 16:02

niesamowicie zajmujący obraz filmowy!
to prawda, ze po wyjsciu z kina człowiek czuje sie niepewny, lecz to zjawisko uwazam za absolutny atut filmu. Obraz daje nie tylko pretekst to zastanowienia sie nad roznymi problemami ale jest rowniez niezwykły w swej formie. Genialne ujecia, gra aktorska. Polecam!

Qaanaaq 17. listopada 2006, 15:59

Gdzie na „Personę”?
Nie orientuje się ktoś, w jakich kinach są/będą wyświetlane filmy w ramach przeglądu twórczości Bergmana? Z tego co widzę, to „Persony” ani widu, ani słychu…

monty 9. grudnia 2002, 10:08

Niełatwy, wspaniały film.
Niełatwy film. Kiedy trafił do polskich kin - krytycy musieli wyjaśniać jego sens domagającym się tego zdezorientowanym widzom. I oni jednak bywali bezradni. "Całkowicie niezrozumiałe - skarżył się recenzent londyńskiego >Financial Times<. - Bergmana własna artystyczna persona jest osobliwie rozdwojona między klarownością środków i niejasnością intencji". Ową "niejasność intencji" traktowano na ogół jako zachętę do własnych interpretacji bogatego w znaczenia filmu. Jego koncepcja rodziła się w bólach. Jest to, obok "Godziny wilków", drugi film zrodzony na gruzach nie zrealizowanych "Ludożerców" - zamierzonej opowieści o rozterkach współczesnych artystów, o sztuce karmiącej się ludzkim cierpieniem. Po przerwie, spowodowanej przewlekłym zapaleniem płuc i wyczerpującą pracą w teatrze, Bergman zarzucił ów projekt, zapowiadając film, który będzie "kameralnym utworem na dwa instrumenty". Kiedy pewnego dnia Bibi Andersson przedstawiła mu w Sztokholmie Norweżkę Liv Ullmann (która stała się potem towarzyszką życia Bergmana i aktorką jego najważniejszych filmów) - reżyser był zafascynowany podobieństwem obu aktorek. Pomysł skonkretyzował się. Ullmann kreuje tu postać Elisabet, aktorki, która nagle przestaje mówić i rezygnuje ze swej sztuki. Lekarka zaleca jej długi odpoczynek i absolutny spokój. W ustronnej willi nad morzem opiekuje się nią pielęgniarka Alma (Andersson), która podziwia aktorkę i dokłada wszelkich sił, by skłonić ją do mówienia. Odsłania przed nią intymne szczegóły swego życia, powierza jej swoje lęki i urazy, upodabnia się do ubóstwianej Elisabet, niemal przejmuje jej tożsamość, ale złudzenie bliskości pryska z chwilą, gdy do rąk Almy trafia list Elisabet do jej lekarki.

W postawie aktorki odnajdywano rozterki samego Bergmana. Artysta staje przed pokusą rezygnacji ze swojej sztuki - pasożytniczej, bezradnej i miałkiej w obliczu pełnego cierpień i okrucieństw świata. Wyrzeka się słów, obrazów, kontaktów, wybiera izolację, zamyka się w sobie i przywdziewa nową maskę ("persona" to właśnie maska aktorska w teatrze antycznym). Tymczasem Alma, uczuciowa i spontaniczna, szuka porozumienia z ludźmi, w jej rozpaczy kryje się odrobina nadziei na rozerwanie kręgu samotności. Te dwie kobiety to, być może, dwie strony jednej osobowości. W pewnym momencie twarze Elisabet i Almy nakładają się na siebie. Bergman nie skłania się ku optymizmowi, ale i nie powtarza nastroju beznadziei z wcześniejszego "Milczenia". "Trzeba mówić - podkreślał w jednym z wywiadów - musimy zwierzać się nawet wówczas, kiedy nie jesteśmy pewni, czy nas ktoś słucha i rozumie." Film, rozegrany głównie na twarzach obu aktorek, nie stwarza iluzji podglądania rzeczywistości. Bergman, pokazując fragmenty projektora filmowego, stosując znaczące przerywniki i cytując samego siebie, przypomina, że to nie jest życie, lecz sztuka, zwierzenia i medytacje artysty nad sensem i zależnościami twórczości, nad ludzkim lękiem, rozczarowaniem, samotnością. "Cudowny film - pisał z emfazą krytyk - w którym Bergman, uwolniony od całej metafizyki, bada serce ludzkie i odkrywa tam niezgłębione otchłanie i fascynujące tajemnice." Wacław Świeżyński.

Dodaj nowy komentarz Persona

Twoja opinia o filmie: