kino.krakow.pl
Film

To nie jest kraj dla starych ludzi

No Country for Old Men
Reżyseria: Ethan Coen, Joel Coen

Repertuar filmu "To nie jest kraj dla starych ludzi" w Krakowie

Brak repertuaru dla filmu "To nie jest kraj dla starych ludzi" na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.

Plakat filmu To nie jest kraj dla starych ludzi
Tytuł oryginalny: No Country for Old Men
Czas trwania: 122 min.
Produkcja: USA , 2007
Premiera: 15 lutego 2008
Dystrybutor filmu: UIP

Reżyseria: Ethan Coen, Joel Coen
Obsada: Tommy Lee Jones, Javier Bardem, Josh Brolin, Woody Harrelson

Filmowa opowieść rozpoczyna się w chwili, kiedy Llewelyn Moss (BROLIN) znajduje porzuconą półciężarówkę, wokół której leżą ciała pomordowanych mężczyzn. Na tylnym siedzeniu natomiast znajduje się pakunek z heroiną i dwa miliony dolarów w gotówce. Zabierając pieniądze, Moss inicjuje łańcuch przemocy, której nie jest w stanie powstrzymać nawet prawo w osobie starzejącego się i pozbawionego złudzeń szeryfa Bella (JONES). Kiedy Moss usiłuje zbiec ścigającym go ludziom – w szczególności tajemniczemu zabójcy, dla którego ludzkie życie znaczy tyle, co rzut monetą (BARDEM) – akcja filmu rozwija się ukazując amerykański dramat, w który wplątane są tak starożytne tematy, jak te biblijne i tak współczesne jak nagłówki porannych gazet.


Średnia ocena: 5.0
rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0
Oceniono 2171 razy. | Oceń film

Wasze opinie

korek 3. grudnia 2010, 11:07

Znakomity film. Nieustannie trzyma w napięciu z uwagi na bardzo dobry scenariusz. Polecam.

karol 1. czerwca 2008, 11:12

b.dobry

maj 16. kwietnia 2008, 10:15

Poszłam bo poprostu chodzę. Jeden z gorszych filmów jakie widziałam w ostatnim czasie. Treść szablon. Pokazywanie trupów i krwi z namaszczeniem???

MULATTO 29. marca 2008, 3:45

Mrocznythriller braci Coen, rozwijający się w prawdziwy dramat egzystencjalny. Widoczne sąwszystkie elementy stylu rodzeństwa, łącznie z czarnym humorem, umiejętnościąwygrania najdrobniejszych dialogów czy scen. Co więcej, tematy przewijające sięw twórczości Coenów osiągają nową głębię. Wraca stary temat milczenia podany wzupełnie nowy, twórczy i autorski sposób.
Wychodząc od banalnego zdarzenia (znalezienie walizki pełnej pieniędzy, będącejpozostałością po gangsterskich porachunkach) braci Coen kreślą pesymistycznyobraz świata w którym nastąpiły nieodwracalnie zmiany stopniową prowadzące dojego rozkładu. Zresztą cała fabuła jest tu podporządkowana obrazom przenikaniasię sił dobra i zła w walce o ludzką duszę. Dobro ukrywa się pod postaciąstarego szeryfa Bella nie pojmującegoprawideł czasów, w jakich przyszło mu żyć; zło natomiast przybrało postaćdemonicznego Chigurha, doskonale poruszającego się w znanych mu realiach. Graidzie o życie Mossa, zwykłego kowboja, któremu w ręce wpadają dwa milionydolarów.

mrgx 28. marca 2008, 19:57

Film nie dla osob banalnych. Wymaga nieco od widza. Szczerze polecam.

Malczano 26. marca 2008, 0:17

Teraz juz wiem dlaczego tak duzo osob docenilo Pulp Fiction. I nie rozumiem dlaczego wszyscy boja sie powiedziec, ze chociaz jest to film ponadczasowy to juz powstaly jego "lepsze", jesli mozna tak powiedziec, wersje. Bracia Coen wchodzac na wiekszy ekran nie zostawili przed drzwiami swojej boskiej umiejetnosci sterowania widzem i rzadko spotykanej naturalnosci we wszystkich podzespolach tworzacych to widowisko. Wbrew powszechnej opini jest "lepszy" od PF bo nie jest zbiorem skrajnie popierdolonych sytuacji, z których nie da się wyciągnąć nic prócz dziwnego uczucia. Rani oczy i dusze, i warto zadać sobie pytanie, czy utrata wiary w równowagę pomiędzy "dobrem" a "złem" jest warta poddaniu na utratę.

Gibson 25. marca 2008, 23:11

Brutalny, smutny, bez przekazu, epatuje przemocą i po co

myszora 25. marca 2008, 18:14

Hmmm film jest...dobry. Nie rewelacyjny ale dobry. Nie znalazłam tam tych czterech Oskarów ale mimo to warto obejrzeć.

Pio'76 25. marca 2008, 0:32

Nie łatwo mnie zadowolić, ale tutaj muszę przyznać, że nie mam się do czego przyczepić. Film surowy. Pozbawiony fajerwerków, moralizatorstwa i bohaterstwa. Nie dostrzegłem nawet ścieżki muzycznej i to jest jego smak. Film po prostu bezstronnie pokazuje pewną historię. Nie raz chciało by się, żeby wreszcie scenarzysta zaspokoił nasze poczucie sprawiedliwości, ale cóż... W życiu też można chcieć. Doskonała gra aktorów. Klimat trzymający w ciągłym napięciu wspierany świetnie wkomponowaną ciszą. Mistrzostwo!
Dojrzały widz z pewnością dojrzy jego przesłanie bez trudu. Tytuł mimo, że wydaje się nie mający wiele wspólnego z tym co widzimy na ekranie, sugeruje jak patrzeć na ten film. Na widowni pojawiły się mocno starsze osoby i nie jestem przekonany, czy spodziewały się zobaczyć coś takiego ;)
Po kilku recenzjach myślałem, że zobaczę coś na kształt Kill Bill, ale to absolutnie coś innego. To co widzimy jest bardzo realistyczne, a śmierć nie jest ani wybuchowa, ani groteskowa.
Cisza, którą ja słyszałem po seansie była chwilą refleksji i pokory jak po dobrym kazaniu usłyszanym w dołku życiowym. Nie miałem ochoty rozpraszać gadaniem nastroju, w który mnie ten film wprawił. Dla mnie uczta.

AS 24. marca 2008, 19:22

Rewelacja, trzeba dużo patrzec i czytac żeby zrozumieć ten film, film nie dla szablonowcow lubiących szklane pułapki, film dla amatorow kina takiego jak Mistrz Tarantino. Ogólnie rzecz biorąc ponieważ nasze społeczeństwo jest głupie to film raczje się większości nie podoba. Potrzeba troche inteligencji żeby go zrozumieć.

Dziewczyna 21. marca 2008, 19:52

Polecam. Coenowie znów pokazują klasę.

Iza 21. marca 2008, 11:29

Moja rada - niezły test dla dziewczyny, jak jej się film nie spodoba - lepiej się z nią nie spotykać. A na poważnie - dużo czarnego humoru...., przemoc oczywiście jest ale jak doprawiona! Trzeba lubić takie kino, surowe, męskie, zadziwiające absurdalnym humorem...

Kayah 20. marca 2008, 22:01

Przyda się jakaś pochlebna opinia:-) Film ma niesamowity klimat, jest surowy jak to film braci Coen, nie dziwi mnie wcale, że mało komu się podoba, bo to nie jest film na randkę. Osobiście polecam prawdziwym fanom kina.

Zakochany chłopiec 17. marca 2008, 22:54

Maciek! Mała rada: nigdy nie bierz dziewczyny do kina na pierwszej randce. Masz tu do wyboru restauracje, kawiarnie, puby, spacery...ale na pewno nie kino.

Mimbla 17. marca 2008, 13:26

Jak ma zachwycac, jak nie zachwyca ! :(

Maciek 16. marca 2008, 12:20

Niech nikt, pod zadnym pozorem, nie idzie na ten film z dziewczyna. A tym bardziej nowo poznaną. Ostrzegam. Randka będzie nieudana, dziewczyna znudzona, rozczarowana. Konsternacja, przepraszanie, za nieudany wieczór, obiecywanie, że następnym razem będzie lepiej. Nie będzie! Zadna dziewczyna więcej się nie umowi z kolesiem, ktory zabral ja na tak durny film.

Bo to nie chodzi o to, ze ten film jest brutalny. Gdyby byl dobry, choc brutalny, wszystko byloby ok. Ale ten film jest brutalny lecz nudny, i to jest wlasnie problem. Brutalne sceny przeplatane sa kompletnie bezsensownnymi, nudnymi scenami, w ktorych tworcy starali sie cos przekazac, ale sami nie wiedzieli co.

Film dla gosci, ktorzy podniecaja sie filmem zanim go zobacza. Bo to film braci Coen. O rany!!! I co z tego? Bo gra T.L.Jones. O rany!!! I co z tego. Bo wszyscy sie tym podniecaja!!! Bo dostal oscara!!! O rany!!! I co z tego? Co z tego, jesli film jest kretynski, konczy sie tak, ze nikt nic nie mowi, na sali zapada totalna cisza i wszyscy wychodza skonsternowani. To nie jest cisza wciskajaca w fotel, jak po Katyniu, gdy wszystkim odbiera mowe. To jest cisza mowiaca:

ALE TEN FILM BYL BEZNADZIEJNY.

peter 15. marca 2008, 23:53

Film dla ludzi ktorzy mysleli ze RANDALL "TEX" COBB z Arizona junior jest najgorszym wcieleniem zla jakie sobie mozna wyobrazic...

Jacek 15. marca 2008, 23:07

Powiem tak: lubie trudne filmy, zmuszajace do myslenia. Nie lubie totalnych odmozdzaczy, glupich strzelanek typu zabili go i uciekl itp. Chcialem isc na ten film, bo ktos mi mowil, ze dobry, ambitny, nieszablonowy. Poszedlem i...
Dobrze, ze bilety mialem z firmy i nie musialem za nie placic. Bylismy w kinie cala gromadka, parenascie osob i wszyscy, ale to wszyscy, zeby nie bylo, ze tylko ja, byli tym filmem totalnie zdegustowani. Poczatek - nawet niezly, zaczyna wciagac. Ale potem - ło jezuuu. Kompletne dno.
Myslalem ze o cos w tym filmie bedzie chodzic, ale tutaj nie chodzi o nic. Wszyscy po kolei gina, zakonczenie jest kompletnie bez sensu, a na dwoch scenach, gdzie znudzony zyciem szeryf Tommy Lee Jones gledzi cos bez sensu, gdzie w zasadzie moglby powiedziec cos, co byloby jakims przeslaniem tego filmu.... myslalem ze usne.

Film beznadziejny. Odradzam wszystkim.

Andrzej C. 15. marca 2008, 16:52

Film dla ludzi szukających między wierszami, dla tych, co zachwycają się pięknem wyrafinowanych scen, ogólnie dla kino maniaków, dla przeciętnego widza ten film jest nudny i pesymistyczny. Dla bardziej wyrafinowanych widzów ten film jest dobry, dla innych jest jak nowoczesna sztuka, kolejnym przejawem zwariowanych czasów, w których żyjemy ;)

Sileia 14. marca 2008, 22:35

Z jednej strony film zebrał dobre recenzje, ale z drugiej... Nie zachwyciłam się nim. Javier Bardem w kolejnej nieco psychopatycznej roli (po "Duchach Goi"). No dobrze, tym razem nie "nieco", ale bardzo psychopatycznej... Poza tym fabuła oparta o schemat "ja cię gonię, ty uciekasz". Tylko jedna zaskakująca scena. W czasie seansu, na którym byłam, większość osób traktowała to chyba jako czarną komedię, bo wiele osób się w trakcie filmu bardzo śmiało, ja tymczasem tych akcentów komediowych nie zauważyłam.
Przyznam, że spodziewałam się czegoś lepszego.

Dodaj nowy komentarz To nie jest kraj dla starych ludzi

Twoja opinia o filmie: