kino.krakow.pl
Film

Repertuar filmu "2012" w Krakowie

Brak repertuaru dla filmu "2012" na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.

Plakat filmu 2012

Czas trwania: 158 min.
Produkcja: Kanada, USA , 2009
Premiera: 11 listopada 2009
Dystrybutor filmu: UIP

Reżyseria: Roland Emmerich
Obsada: John Cusack, Amanda Peet, Thandie Newton

Wieki temu Majowie pozostawili nam swój kalendarz, na którym widnieje dokładna końcowa data. Astrolodzy już to odkryli, numerolodzy znaleźli na to wzory, geolodzy twierdzą, że Ziemia spóźnia się w swoim obrocie i nawet rządowi naukowcy nie są w stanie temu zaprzeczyć – w 2012 roku Ziemię czeka kataklizm na niespotykaną skalę. Przepowiednia, która rozpoczęła swój żywot za czasów Majów została już udokumentowana, przedyskutowana i zbadana.
W roku 2012 będziemy wiedzieć - zostaliśmy ostrzeżeni.


Średnia ocena: 5.0
rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0
Oceniono 2069 razy. | Oceń film

Wasze opinie

Dawid 19. listopada 2009, 19:26

tan film jest zaj**isty!!!

rici 18. listopada 2009, 23:56

nawet sie nie wybierajcie na ten film chyba ze macie 12 lat i krecone zęby !!

Enzo 18. listopada 2009, 23:03

Wszystko co piszecie o tym filmie to prawda :) Ale to co jest podawane jako mankament to moim zdaniem wielki atut tego filmu. Efekty specjalne - wow, a fabuła tak zabawna, że oprócz tego, że na filmie prawie mnie brzuch rozbolał, to jeszcze na parkingu kinowym po filmie wymyślaliśmy ze znajomymi wersje alternatywne i jak możnaby pociągnąć niektóre wątki i dodać więcej patosu. Rewelacja! Uwielbiam filmy z prezydentem Stanów Zjednoczonych i jeszcze mnie żaden nie rozczarował :D Mam głęboką nadzieje, że reżyser nakręci drugą część! Pierwsza scena: Na ocalałej ziemi prezydent Kaczyński wita ocalałych chlebem i solą.

sandra200400 18. listopada 2009, 21:11

warto obejrzeć...ale TYLKO TRAILER TEGO FILMU!!! heh

abara 18. listopada 2009, 0:26

Dobre efekty, i tyle.

Fabula wzbudza zazenowanie ze ktos taki gniot moze wypuscic na rynek.

Dialogi widzialem lepsze w klasyce niemieckiej kinematografii.

Jesli umiesz mozg wylaczyc, coby tylko sie efektami napawal, to moze ci sie spodoba.

Gusia l22 17. listopada 2009, 19:10

Efekty specjalne - rewelacja 10/10
Fabuła 5/10
Ogolnie warto iść do kina dla samych efektów. serio.

ania 16. listopada 2009, 10:22

powiem tylko tyle, ze nie chcialabym doczekac takiego zdarzenia ;/

morfeusz 16. listopada 2009, 10:07

Muszę przyznać że po takiej ilości negatywnych komentarzy poniżej to film zaskoczył mnie jednak... pozytywnie. Myślałem że to będzie straszna kicha, a wcale tak źle nie było. Owszem film jest schematyczny. Wiadomo np. że jak jest dwóch facetów do jednej kobity to jeden z nich zginie. Ale ta cała apokalipsa jest pokazana moim zdaniem w sposób przejmujący. Gdzieś tam z tyłu głowy pojawia się strach że takie coś może się kiedyś przydarzyć, a wtedy nie będzie się gdzie ukryć. Wszak wielkie kataklizmy nawiedzały tą planetę już nieraz, a zegar superwulkanu w Yellowstone faktycznie tyka i nie jest to żadna bajka.
"2012" to zwykłe rozrywkowe kino katastroficzne. Jeśli ktoś spodziewa się "Kieślowskiego" to niech idzie na coś innego.

ja 16. listopada 2009, 8:49

Jedyny pozytyw to efekty, ale chyba nikt nie spodziewał sie nieczego wiecej po amerykańskim filmie katastroficznym. Przesłanie - mnie skojarzyło sie z jednym tj z teorią Darwina: O ile na poczatku ludzie zeszli z drzew o tyle na koncu na nie wrócą.

ce moi 15. listopada 2009, 22:59

Zalosny vomit !! - nic wiecej o tym filmie powiedziec nie mozna !! 45 minut bredzenia o niczym, 3 w miare dobre efekty i kolejne 1,5 godziny zewnych przemowien i cudownych ocalen. Nie pamietam filmu na ktorym ostatnio tak ziewalem - nawet pamietne AI bylo lepsze !!! Jedynym pozytywnym akcentem tego filmu jest rola jaka gra Woody Harrelson - jest tak fajnie pozytywnie szurniety - oraz to, ze na koniec nie ma amerykanskiej flagi na szczycie Mount Everest !!! Nie polecam filmu pod zadnym pozorem !!!

Kamila 15. listopada 2009, 14:05

Ludzie, jeżeli oczekujecie oryginalnej, oscarowej fabuły to po, co idziecie na film katastroficzny? Chyba pomyliliście gatunki... To film Amerykański, nie ma się co spodziewać kokosów - fabuła - oklepana, "scena z pieskiem"-żałoooosna, ale efekty są super - i myślę, że nawet dla nich samych można iść do kina, bo robią piorunujące wrażenie. Ja nie żałuję.
Swoją drogą, nigdy jeszcze nie widziałam, by na zwykłym pokazie- nie premierze, nie maratonie- było tyle ludzi ;)

peter123 15. listopada 2009, 2:45

armagedon razy tysiąc
to samo tylko drożej
zagłada przychodzi znienacka
przetrwają wybrani w bunkrach/arkach
woda zalewa miasta i przewracają się wieżowce
rusek to baran i pijak
amerykanin ratuje świat
straty nie były tak straszne jak się spodziewano
nastaje nowy świt USA

"Oh, say can you see, by the dawn's early light..."

efekty spoko

Mariano 14. listopada 2009, 22:08

Właśnie wróciłem z kina i właśnie dotarło do mnie że za 26 pln mógłbym umyć trzy razy samochód na myjni bezdotykowej. Taki szoł może nakręcić niewybrednego 15 latka. Dawno nie widziałem tak zmarnowanego tematu. Infantylne dialogi i nierzeczywiste sytuacje porównywalne do skoków nad drzewami walczących Chińskich wojowników...Efektów owszem dużo ale w wielu przypadkach widać, że to komputerowe symulacje ala intra z gier PC (zwłaszcza pojazdy, samoloty i fizyka zniszczeń bo teren wykonany był nawet w porządku). Fabuły nie spodziewałem się doniosłej ale ten scenariusz + nienaturalny tragizm jaki przedstawili aktorzy a raczej którego nie przedstawili, jest porażający. Film jest tak infantylny że szkoda slów. Totalna komercha, która ma zarobić na tytule. Podsumowując Qupa.

Gonia 14. listopada 2009, 20:54

Boże co za idioci się tu wypowiadają. Jak jeden z drugim idziecie na amerykański film katastroficzny dla masowego widza z efektami specjalnymi to nie spodziewajcie się oglądniecie jakiś "monument egzystencjalny" w tym filmie nie chodziło o mądrości a o to żeby było łatwo, miło i przyjemniej i film te kryteria spełnia. dałam tu 8. Jak chcecie coś głębokiego to idźcie na przegląd twórczości Bergmana (jak lubicie).

Jacek 14. listopada 2009, 19:09

Film dla ...... nie nie wiem dla kogo ? (nie chcę nikogo urazić) - przepraszam za wyrażenie ale tak naiwnego i tak kretyńsko przepchanego efektami filmu jeszcze nie widziałem. Pasuje w sam raz dla takich co identyfikują się z jednym z aktorów w filmie ... a mającym własną stację RADIOWĄ !

do rzeczy:

1) efekty, fajnie że są ale to za mało że są, brakuje i dobrania i celowości - start samolotu podobny do startu Harrego Pottera na miotle, zawalający się pas lotniska czy całe miasta w wodzie ... TO JUŻ BYŁO ...

2) Retoryka filmu ... podnieci ... 12 latka albo kogoś z kretyńsko płytkim podejściem do świata, oto koniec świata jednajmy się i kochajmy ... OMG ! ale nawet tego w filmie nie ZNALAZŁEM ! :( ? tego nie ma zagubiło się w nadmiarze - efektów specjalnych !

3) fabuła ? ... nie ... to były same efekty specjalne ! cez ładu i składu - rozpadające się miasteczka, rozbite małżeństwo, wielki powrót i naiwne ... totalnie lukrowato - Barbee szczęście ... w ilu to filmach grozy było ?

4) gra aktorska ? jaka gra aktorska ? płacz, durnowate wstawki ? pomijam durnowate przemówienia ... bo to już też było i było o całe nieba lepsze (Dzień niepodległości, Pojutrze)

5) przeczucie grozy ... coś co przyciąga do kina katastroficznego, coś co powoduje że oglądamy taki film, że coś ten film przekazuje ... to "coś" ginie w natłoku efektów specjalnych, pojawia się czasami ... ale już o wiele tańsze produkcje to gwarantowały przez cały film (Nazajutrz, Ostatni Brzeg) !

6) ... 2012 i Majowie ... i gdzie Ci Majowie ? w debilnej scenie ... ?

7) Scena z Lamą ... NIE PASOWAŁA do filmu ... ... ;] oto przepełniona czarka ;] jasne goryczy widza !!!! / mile pokazywało się jak zniszczeniu ulega Watykan, ciekawe czy zabrakło odwagi czy szczęścia by nakręcić albo stworzyć scenę zniszczenia Mekki ... !

8) Scena z pieskiem żałosna do bólu ... o wiele ciekawsza była scena z Rosjaninem i rzutem dzieciakami w dal ...

9) no dobra wystarczy ... ale mogę tak wiele razy - co dobrego ... miłe reklamy filmów - Avatar zapowiada się ciekawie ! smaczne chrupki z sosem serowym i pomidorowym, cola ... i widok dziewczyny, która zasnęła ;]

OCENA:
5/10 ... zmarnowany potencjał, zabrakło ręki mistrza, nożyczek i pomysłu, ma się wrażenie że reżyser chciał pokazać tylko totalną demolkę i nie wiedział co wyciąć (wrzucił wszystko) !

Ewelina 14. listopada 2009, 14:38

Nie spodziewałam się po tym filmie wielkiej i mądrej fabuły a ciekawych efektów specjalych. Muszę przyznać że jest ich bardzo dużo i robią wrażenie.
NIESTETY ILOŚĆ KUPY ZASERWOWANEJ W TYM FILMIE SPRAWIA ŻE NAWET EFEKTY MU NIE POMOGŁY!!!!!

krakusek 14. listopada 2009, 9:20

beznadziejny, sztuczny, dla głupich amerykanów, wyszedłem po 3/4 filmu bo nie dało się tego oglądać ..... totalne dno, szkoda kasy!!!

Marek 14. listopada 2009, 7:23

Czegoś nie rozumiem. Wszyscy plujecie na ten film, ale również wszyscy poszliście go oglądnąć. Przecież wiadomo, że w każdym filmie tego typu, będzie dużo scen oklepanych, co jest charakterystyczne dla filmów Amerykańskich. Z każdą inną produkcją filmową jest tak samo. Za czasów PRL były filmy Radzieckie i wieczna wojna, łzy, martyrologia i "opera", czyli patriotyczne pieśni. W Amerykańskiej twórczości nie ma filmów, bez ukazania standardów, czyli scen specjalnych, sportu i ludzkich łez. Kino jest właśnie po to, by stworzyć nam możliwość rozrywki i dlatego do niego chodzimy. Kiedyś na kino patrzyło się inaczej. Teraz jak ujawniono, jak powstają efekty specjalne, każdy ogląda film zniechęcony, oczekując na coś nadzwyczajnego, czym reżyser nas zaskoczy. Ponieważ niczym nas nie zaskoczył, to wszyscy narzekamy i plujemy na oglądaną produkcję.

riva 14. listopada 2009, 0:46

Fajne kino rozrywkowe, piorunujace efekty specjalne, szybka akcja - polecam dla odprezenia po tygodniu pracy.

Jesli ktos nastawia sie na glebokie przezycia duchowe w tego typu filmach, to sorry ale to totalne nieporozumienie. To nie jest kino moralnego niepokoju, tylko film katastroficzny !
Jest tu oczywiscie obowiazkowa porcja US patosu, ale to niestety punkt obowiazkowy tego gatunku made in hollywood ...

she 13. listopada 2009, 15:21

tak jak więc już pisałam film efekty ma dobre, ale błagam nie róbmy z niego filmu który może nam coś przekazać w sferze emocjonalnej! tanie, wyświechatne amerykańskie wątki chyba już mało kogo poruszają, przewidywalne do bólu. hehe jeżeli "scena z pieskiem" miała być jakimś "przekazem" to może uznajmy cały ten film za jedną wielką symbolikę? paranoja... do każdej sytuacji można sobie dopowiedzieć swoją własną interpretację, tylko wątpię żeby akurat reżyser to miał na myśli ;)

Dodaj nowy komentarz 2012

Twoja opinia o filmie: