kino.krakow.pl
Film

Fahrenheit 9.11

Fahrenheit 9/11
Reżyseria: Michael Moore

Repertuar filmu "Fahrenheit 9.11" w Krakowie

Brak repertuaru dla filmu "Fahrenheit 9.11" na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.

Plakat filmu Fahrenheit 9.11
Tytuł oryginalny: Fahrenheit 9/11
Czas trwania: 125 min.
Produkcja: USA Premiera: 23 lipca 2004
Dystrybutor filmu: Kino Świat

Reżyseria: Michael Moore

Tematem tego dokumentu są wydarzenia poprzedzające atak na World Trade Center, przebieg wypadków z 11 września oraz wydarzenia, które miały miejsce bezpośrednio po ataku. Głównym zamiarem Moore'a jest analiza związanych z 11 września działań podjętych przez George'a W. Busha. Moore nie tylko ostro krytykuje tutaj amerykańskiego prezydenta, lecz także szuka powiązań pomiędzy nim a prominentnymi Irakijczykami, w tym rodziną Osamy ibn Ladena.

Michael Moore, zeszłoroczny laureat nagrody Oscara, uprawia publicystykę zaangażowaną, demaskatorską i subiektywną. Moore nie ogląda świata z zewnątrz, lecz z pasją wnika do centrum zdarzeń. Dzięki temu widz dostaje obraz bezpośredni, a przede wszystkim przekonujący. Taki jest właśnie jego najnowszy film - "Fahrenheit 9 11", poświęcony kulisom i konsekwencjom zdarzeń z 11 września, nagrodzony na tegorocznym festiwalu w Cannes Złotą Palmą i nagrodą krytyków FIPRESCI.

Wbrew niektórym komentarzom nie jest to tylko polityczny pamflet na prezydenta Busha. Moore pokazuje, jak można wykorzystać słabości demokracji do realizacji orwellowskiego modelu państwa. Jego zdaniem, do którego przychyli się pewnie spora część widzów, ten proces ma miejsce w Ameryce od lat. Moore spina autentyczne zdarzenia w fascynującą opowieść o upadku ideałów, korupcji władzy i słabości mediów. Wymowa tej opowieści przeraża, jednak reżyser nie zamierza przytłaczać widza. Moore ośmiesza Bestię i pokazuje, jak ją ujarzmić. Demokracja bowiem, mimo swych wad, zostawia każdemu prawo głosu. Moore z humorem i ironią przekonuje, na kogo tego głosu jesienią nie oddać.

tekst : ARS


Średnia ocena: 5.0
rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0
Oceniono 1911 razy. | Oceń film

Wasze opinie

vubick 31. stycznia 2005, 16:06

nic szczególnego
Po wielkim medialnym szumie wokół tego filmu można było oczekiwać czegoś przynajmniej intrygującego. Dla mnie nuda. To że polityka to bagno, chyba nie jest dla Polaków żadnym odkryciem, może w USA byli jeszcze jacys naiwni.

test 30. stycznia 2005, 13:29

test
test

PdP 23. listopada 2004, 1:03

Przybijający
Naprawdę dawno nie oglądałem tak smutnego filmu.Mnie akurat mniej martwi to iż wojna w iraku to tylko biznes, ale to iz w takim kraju jak USA mozna zmienić wynik wyborow! smutne jest takze to ze w Polsce nie mamy wolnych mediow(nie informowaly obiektywnie o sytuacji podczas wyborow na Florydzie i po nich).Rządzi nimi jak nie politycy to kapital choc w sumie teraz to to samo :(

DyNio 6. listopada 2004, 13:16

DyNio
busch to d..ek i ci jego kongresmeni tak jak było w filmie oni w pierwszej kolejnoście powinni wysłać własne dzieci na wojne a potem zastanawiać się czy warto było wysyłać je na wojne.

?? 29. października 2004, 17:56

pytanie?
dlaczego bin laden zaatakował ameryke skoro jegoo rodzina robila tam niezla kase?

Poliglot! 11. września 2004, 20:02

re_
wreszcie obejrzałem ten film i co?początek filmu mi się podobał jednak w całości oceniam go na 3!
Jak na reportaż-dokument to ten film jest przynajmniej o pół godziny za długi :|

merni 10. września 2004, 16:54

Bardzo mi sie podobal
Nie rozumie tylko dlaczego ludzie którzy zarzucaja filmowi manipulacje sami tez tu na forum manipuluja i to na tzw autorytet i znajomosc warsztatu rezysera
Film bez dwóch zdan propagandowy ale operujacy faktami -bo jezeli nie to jak ktos tu napisal dlaczego obrazeni w tym filmie oszczerstwami nie wystepuja sadownie o sprostowanie faktów(stanowisk ,spotkan, wspólpracy,znjomosci)

Piotrek 10. września 2004, 9:26

Poraz pierwszy takie wypowiedzi o filmie
Nigdy dotad Kwachu nie zatrudnil tylu koszalków opalków zeby zdyskredytowac film, cale forum to Tymuchowicze oceniajacy usilujacy sprytnie przemycic teze jakoby film byl stekiem klamstw, oczywiscie pod plaszczykiem analizy mistrzostwa propgandy Moora, pytanie moje jest nastepujce jezeli to sa klamstwa a w filmie one dotycza konkretnych ludzi(wielu ich waznych)dlaczego nie wszczeto procesów o znieslawienie-w Ameryce?

E&K 31. sierpnia 2004, 17:44

KAżdy musi powinien oglądnąc ten dokument
między innym dlatego,że nikt nie jest w stanie powiedziec czy jest prawdziwy czy naciągany. Zwolennicy Busha oczywiście powiedzą,że jest to kompletna bzdura, jednakże w owym dokumencie przeważają FAKTY i otym prosze nie zapominać!

stellatus 27. sierpnia 2004, 18:23

dał do myślenia
Nie ufam Bushowi, ani Moorowi, ufam tylko sobie. Nie podoba mi się subiektywizm u Moora. Uważam, że nie taką drogą dochodzi się do prawdy. Postanowiłem, że więcej będę się intersował tym co się dzieje na świecie, ale żadnej informacji jaka do mnie dotrze nie przyjmę na wiarę. Zawsze dokładnie się zastanowię i przeanalizuję problem. Tak właśnie wpłynął na mnie ten film.

BloodyMary 26. sierpnia 2004, 18:51

Kompromis
Ani Bush nie jest święty, ani Moore. Obydwoje mają w rękach potężną władzę, którą mogą wykorzystać (i wykorzystują) w dobry i zły sposób. Ponieważ my, zwykli wyjadacze, nie bazujemy na wystarczającej wiedzy o kulisach Białego Domu, pozostaje nam tylko zachować dystans do podawanych przez Moore'a "faktów". Dokument tak czy owak wart zobaczenia

kayleigh 24. sierpnia 2004, 13:25

polecam! :)
podobał mi się :) myślę, że warto oglądnąć aby się dowiedzieć jak to naprawdę jest z tą wojną

Idalcia 17. sierpnia 2004, 23:58

Majstersztyk manipulacji! Studium dla socjologa =P!
Jak napisał ktoś poniżej - każdego można tak załatwić jak Moore Busha. Mamy okazję zaobserwować jak się to robi - co przemilcza, co demonizuje, co dopowiada, jak stosuje zasadę kontrastu itd. A tak poza tym to można obejrzeć. Bush nie jest święty. Radzę potraktować z dystansem =).Miejscami zabawny =P.

przechodzień 15. sierpnia 2004, 14:26

Bez skrajnych emocji
Parafrazując spot reklamowy "Naszego Dziennika"-Ten film nie jest aż tak zły jak opisano go w gazetach.B.dobry instruktaż jak wyglądać powinien film/szerzej materiał/propagandowy.Nasi lokalni spece od tzw. technologii politycznej tego poziomu długo jeszcze nie osiągną,vide "Dramat w trzech aktach"czy nieudolny atak "Wyborczej" na ks.Jankowskiego.

Freak__ 13. sierpnia 2004, 1:33

Film dla słuchaczy radia maryja i niewidomych
Jak można wierzyć w ten stek bzdur. Strasznie tendencyjny, połowe tego wymyslona drugie insynuowane. Jeżeli ktoś intligentny to ogląda wszedzie widzi manipulacje. W sumie dobra komercja bo napewno każdy bedzie chciał zobaczyc ten film. p.s. Dla przeciwników wojny >> jeżeli Bush by jej nie prowadził gospodarka w USA załamała by sie a po zatym co robić ze stara bronią - poligon jakiś trzeba znaleść.

Korben 11. sierpnia 2004, 13:38

Rozrywka dla intelektualistow :)
Naprawde dobry. Oczywiscie czesc rzeczy wyssana zostala z palca ( Moore sam to powiedzial w jednym z wywiadow), jednak duzo prawdy zostalo zawarte w tym filmie. A ci ktorzy tak wielbia Busha niech pojada do jego pieknego kraju gdzie cala wolnosc czlowieka jest tylko przykrywka i tak naprawde nic nie znaczy dla rzadu. Smiac mi sie chce gdy slysze o "amerykanskim patriotyzmie" i ze kochaja swoj kraj. Po pierwsze od kiedy on nalezy do nich (milosnicy stanow, wy sie wylaczcie, bo gdyby Hitler wygral naprzyklad wojne to tez niemcy na polskich ziemiach mowili by ze kochaja "swoj" kraj a wy byscie na to krzywo patrzyli... co najmniej krzywo...), a po drugie ich helpienie sie swoja historia jest smieszne... Ilez oni jej maja? 200 lat? No troszke malo w porownaniu z nami...

Magda 9. sierpnia 2004, 12:13

wciągajaca agitka
Zaskakujące, ale ten film wcale nie nudzi! Trwa 2 godziny a faktycznie ogląda się go z zapartym tchem jak najlepszy film sensacyjny.
Tego, że jest propagandowy i "pod tezę" nie kryje sam rezyser, więc tak też trzeba go przyjmować. Niemniej jednak idylliczny obrazek Iraku sprzed ataka amerykańskiego nawet mnie zniesmaczył.
Ale dobrze, że pokazano krawawe i brutalne oblicze wojny w Iraku i kto tam walczy ze strony amerykańskiej - to jest fakt wstrząsający...
Po co my tam jeszcze jesteśmy?
Bardzo smutne refleksje nachodzą człowieka po wyjściu z kina...

Gloerenne 6. sierpnia 2004, 16:44

Smutne, ze tak można manipulować
No i tutaj mamy odealny obraz, który bez ogródek przedstawia nam dzisiejszy świat. Ten Michael Moore sklecił rżne, wyrwane z kontekstu kawałki, zrobił tak, żeby oczernić Busha, bo go nie znosi i teraz zarabia na tym pieniądze. ZARABIA NA LUDZKICH UCZUCIACH, NIE ZAUWAŻYLIŚCIE TEGO??? Osobiście mam nadzieję, że Bush wygra wybory i dalej będzie prezydentem i ja nie dam sie manipulowac żadnym prostakom, nie jestem aż tak głupia. Nie należę do ludzi, którzy, przekonani, że prawda jest na ekranie, wstają i klaszczą po seansie, o nie!

jag 5. sierpnia 2004, 9:17

na pewno nie szkoda pieniędzy i czasu
Każdy film obnażający "niedoskonałości" osoby publicznej jest kontrowersyjny. A tym bardziej prezydenta "takiego wszechmocarstwa";). Wcale się nie dziwię że ma być zakazany w usa (a może już jest?). Tylko skąd cenzura w tak wolnym i demokratycznym kraju? Po projekcji społeczeństwo usa zjadłoby busha razem ze stołkiem na którym siedzi(ał).
Według mnie film bardzo udany. Więcej powinno być tego typu projekcji.
Może jeszcze po małym kamyczku do ogródków:
*jake'a:
to chyba nie jest propaganda tylko naga prawda
*koszalka:
nie wiem czy ten film w ogóle można traktować w formie rozrywki chyba tylko , a apropos scen rozpaczy myślę że niewłaściwie zostały przez Ciebie zinterpretowane, uważam że reżyser chciał pokazać drugą stronę medalu czyt. ofiary wojny razem z tragedią najbliższej rodziny, a nie tylko aspekt polityczny.
Ale każdy ma prawo do własnego zdania.
To tyle wywnętrzeń.

koszalek 3. sierpnia 2004, 14:06

żałosne
To, że reżyser ma taką, a nie inną opinię nt. polityki Busha, uznaję i szanuję. Natomiast to, iż przedstawia ją w formie filmu z dowolnie (czyt. stereotypowo) dobranymi scenami, okraszając sceny o "politycznym" przesłaniu scenami rozpaczy matki, która straciła w Iraku syna - to uważam za żałosną manipulację, tanią propagandę, która nie sili się nawet na pozory "intelektualności". Szkoda nerwów (jeśli ktoś potraktuje ten film poważnie) a jeśli szukacie rozrywki - to szkoda również pieniędzy.

Dodaj nowy komentarz Fahrenheit 9.11

Twoja opinia o filmie: